"Życie to krótki sen, którego sentymentalnie ja się nie wstydzę..." //z piosenki Stanisława Sojki//
Góry Fogarskie (można się też spotkać z nazwą Fogarasz) to najwyższe pasmo górskie Rumunii. Najwyższy szczyt to - Moldowianu ma 2544 m. Fogarasze to z jednej strony góry wysokie, skaliste a zdrugiej wydają się być łatwiejsze od rodzimych Tatr. Największe trudności sprawia fakt , że jest to pasmo bardzo rozległe, z rzadką siecią schronisk. Tak więc chcąc zrobić konkretne trasy ( czyli np. Moldowianu bądź szczyt Negoiu) , trzeba iść z plecakiem i namiotem aby po drodze przenocować. Przykładowo, z punktu kotliny Balea Lac dojście na Moldowianu zajmuje 12 godz. w jedną stronę, więc powrót na bazę tego samego dnia jest właściwie niemożliwy. Następną rzeczą, która może sprawić niektórym turystom pewien problem (w tym również mnie) jest brak sztucznych zabezpieczeń w postaci łańcuchów, klamr (natomiast, podobno, że nawet jeśli takowe spotkamy np. w okolicy Negoiu, to są one w kiepskim stanie technicznym).
Galeria zdjęć z Balea Lac (kliknij w poniższe zdjęcie aby przejść do galerii):
Proponowane szlaki:
1.Na Buteanu przez Saua Caprei
czas przejścia w obie strony: ok. 6 godz.
stopień trudności: średni
Szlak rozpoczynamy niedaleko hotelu-schroniska Cabana Balea Lac. Nie podaję oznaczeń szlaku, gdyż wiele z nich krzyżuje się ze sobą. Idziemy po prostu do góry na przełęcz Saua Caprei, co zajmuje ok. 1.15 godz. Od przełęczy do szczytu wiedzie szlak oznaczony niebieskim krzyżem (ok. 2 godz. ). Powrót tą samą drogą, bądź od jeziora Lac Capra szlakiem z niebieskim krzyżem do drogi asfaltowej, co daje niepowtarzalną okazję przejścia tunelem prowadzącym przez środek gór ( ok. 1,5 km).
2. Balea Lac - Vf. Paltinu - Vf. Iezerului - Saua Capra - Balea Lac
czas przejścia w obie strony: ok. 5 godz.
stopień trudności: średni ( trudny w przypadku poruszania się z plecakiem w celu dotarcia na Negoiu )
Trasa wiodąca od Vf. Paltinu w kierunku Negoiu. Jednakże dotarcie do Negoiu i powrót na Balea Lac w tym samym dniu jest czasowo niemożliwe.
Poruszanie się w okolicy gór Fogarskich, bez własnego samochodu nie należy do najłatwiejszych. Od północnego zachodu można dojechać linią kolejową Sibiu (Sybin) - Fagarasz - Braszów, jednakże my jechaliśmy z Alp Rodniańskich a więc z północy Rumunii. Kolej rumuńska funkcjonuje bardzo sprawnie (bez porównania do PKP), pociągi się nie spóźniają (w tym również osobowe), ceny są niewygórowane (ale też nie bardzo niskie), a na bilecie podane są miejsca przesiadek łącznie z czasem przyjazdu/odjazdu.
Doradzono nam nocleg na polu namiotowym w miejscowości Cirta, lecz pomimo dobrych warunków zakwaterowania, nie warto tam nocować, gdyż jest to zbyt daleko (ok. 30-40 km ) od właściwego pasma gór. Z Cirty, drogą Causcescu, dotarliśmy stopem w samo serce Fogaraszy - do jeziora Balea Lac (coś w stylu polskiego Morskiego Oka). Można się tu zaopatrzyć w mapę, podstawowe jedzenie (u licznych straganiarzy). Jedzeniową ciekawostką są najpierw gotowane, a potem grilowane kolby kukurydzy, sprzedawane przy każdym straganie. Znajdują się tu dwa hotele-schroniska, które są dość drogie. Natomiast spać pod namiotem można wszędzie i większość turystów tak właśnie robi. W górach znajduje się kilka schronów, jednakże trzeba się liczyć z tym, że amatorów na nie może być więcej niż miejsc.